poniedziałek, 26 października 2015

Stary samochód

Przychodzi taki moment, kiedy pora rozstać się z dotychczas użytkowanym samochodem. Mój zasłużony Opel odmówił posłuszeństwa, wcześniej namnożyły się problemy z elektroniką, nieciekawie wyglądała blacha którą zeżerała korozja, a opłacalność napraw już dawno przestała mieć jakikolwiek sens. 

Dylemat miałem tym większy, że przez wiele lat samochód ten nie sprawiał żadnych problemów, służy długo i dzielnie, szkoda mi go było. Przeznaczanie kolejnych złotówek na naprawę co chwilę psujących się podzespołów wymuszała na mnie konieczność szukania innego samochodu, ale nie było to pilne. Nie chciałem kupować samochodu nowego, prosto z salonu, mam do tego podejście jak pewnie spora część z Was. 2 - 3 latek w zupełności wystarczy, a standard na jakim mi obecnie zależy dostanę w rozsądnej cenie, wystarczy zacząć obserwować ogłoszenia.

To wszystko nabrało moc w dniu kiedy Opel więcej nie ruszył...

Stałem na światłach na dość ruchliwym skrzyżowaniu kiedy samochód mi zgasł. Próby reanimacji na nic się zdały, pozostała już tylko pomoc drogowa Toruń. Panowi zjawili się błyskawicznie i odprowadzili mojego staruszka do warsztatu. Próbowałem kiedyś znaleźć chętnych na części - ale niestety, nie potrafię tego dopilnować - trzeba być systematycznym, znać się w temacie. Pozostawię to więc fachowcom i podjąłem ostateczną decyzję, że samochodu naprawiać nie będę i skorzystam z komisu..

Trochę mi go szkoda, przywiązałem się, do charakterystycznego piskliwego dźwięku podczas otwierania okien, niedziałającego sprawnie nawiewu i tak dalej...

Wróciłem do domu i zacząłem poszukiwania czegoś nowego. Z sentymentem spojrzałem raz jeszcze na zdjęcie Opla. Chyba zostanę przy tej marce...

2 komentarze:

  1. Nie wyobrażam sobie sytuacji kiedy trzeba będzie pożegnać się z starym samochodem :(
    Lubię go... Niestety, koszty napraw rosną, może masz rację i pora poszukać czegoś nowego? Pa

    OdpowiedzUsuń